Zobaczcie, jaka to siła

 Myślę, że największymi zwycięzcami zakończonych w niedzielę wyborów lokalnych są mieszkańcy, którym chciało się pójść do urn. To obywatele, którzy wiedzą, że raz na cztery lata, przez kilkanaście godzin, władza należy do nich i z tego prawa korzystają. 

Zobaczcie Państwo, jaka to potężna siła! Potrafi się postawić nawet największym partiom i najsilniejszym lokalnym liderom.

W Chrzanowie wyborcy pokazali, że nie wystarczą im "tysiące kamieni" symbolizujących w tym wypadku niekwestionowane sukcesy inwestycyjne miasta. Przypomnieli, że jest jeszcze sfera społeczna i konieczność szybkiego reagowania na ważne potrzeby mieszkańców.

Docenili za to chrzanowianie aktywną kampanię osobistą nowego kandydata na burmistrza. Jej styl narzucił właśnie "nowy". Zabiegał o głosy na ulicach. Ustępujący burmistrz tego wyzwania nie podjął. Użyczył twarzy partii, ale nic na tym nie zyskał. 

Teraz będziemy się przyglądać, jak nowy burmistrz Chrzanowa poradzi sobie ze  skompletowaniem współpracowników oraz bliską byłemu burmistrzowi większością w radzie miejskiej.

W Trzebini mieszkańcy pokazali, że cenią sobie spokój (normalność), nie lubią agresywnego dyskredytowania przeciwników, buty, przypisywania sobie cudzych zasług i bajkopisarstwa. Trzebinia to jest miasto ewolucji, nie rewolucji, zatem tutejszy lider musi być  zrównoważony, żeby nie powiedzieć flegmatyczny. Ot, taka specyfika gminy: powoli, ale do przodu.