Przelom.pl

Można nas podzielić na dobrych i złych

  • Data dodania artykułu: 25.02.2018, 10:28, wyświetleń: 2740

Jestem Polakiem. Tutaj się urodziłem, tutaj wychowałem. Tutaj żyli moi przodkowie. Czy wszyscy? Nie wiem. Może 10 wieków temu niektórzy przybyli z krajów germańskich. A jeszcze wcześniej - tysiące lat temu - z Czarnego Lądu. Większość naukowców nie ma przecież wątpliwości: wszyscy pochodzimy z Afryki. Tam zaczęło się życie.

Nie ma to oczywiście żadnego znaczenia skąd tak naprawdę pochodzę, bo przede wszystkim jestem człowiekiem. Żyd, Kirgiz, Irlandczyk, Francuz, Niemiec, Ukrainiec... Ilekroć spotykam na swojej drodze cudzoziemca - uczę się czegoś od niego i mam nadzieję, że on ode mnie także.

Dlatego do szału doprowadzają mnie populiści, którzy wskazują swojemu narodowi wroga na podstawie koloru skóry, wyznania, narodowości, orientacji seksualnej czy odmiennej kultury...

Od takich rzeczy zaczynał Adolf Hitler. O tym, jak się to skończyło, nie trzeba nikomu przypominać. Zresztą, wciąż chodzą mi po głowie słowa Hermanna Göringa, niemieckiego działacza nazistowskiego, jednego z twórców i głównych postaci hitlerowskiej III Rzeszy, odpowiedzialnego za zbrodnie wojenne: "Oczywiście, zwykli ludzie nie chcą wojny, (...) ale w końcu to przywódcy kraju określają politykę i zawsze łatwo jest pociągnąć za sobą ludzi, niezależnie, czy jest to demokracja, faszystowska dyktatura, parlament czy dyktatura komunistyczna. (...) To łatwe. Jedyne, co trzeba zrobić, to powtarzać ludziom w kółko, że są atakowani (...). To działa w każdym kraju". Największym wrogiem wskazanym przez Hitlera byli Żydzi. Powód? Jak można przypuszczać - pogłoski, że sam Adolf może mieć korzenie żydowskie.

W Polsce powstała nowelizacja ustawy o IPN. Populista-polityk oraz syjonistka-dziennikarka z Izraela w odpowiedzi napisali o "polskich obozach zagłady". Nieważne, że pojawiają się znacznie liczniejsze głosy przypominające prawdę. Popularnością cieszy się kontrowersja.

Szukajmy prawdy, nie kierujmy się sloganami wypowiadanymi przez tych, którzy chcą poklasku. Nie krzywdźmy słowami, bo właśnie od nich zaczynają się wojny.

Niestety, tych, którzy dzięki populizmowi zdobywają władzę, jest dzisiaj na świecie coraz więcej. Nie mają czym przyciągnąć, to wskazują wrogów - Polaków, Niemców, Ukraińców, Żydów...

Ale dlaczego ja mam nienawidzić Żydów? Bo moja babka u jednych służyła (skądinąd byli dla niej dobrzy i pomagali)? Za co mam nienawidzić niemieckiego księdza Manfreda Deselaersa? Bo jest Niemcem? Miałem okazję go poznać, to wspaniały człowiek. Za co nienawidzić tych Niemców, którzy mi pomogli, gdy pojechałem do niemieckiego Kerpen, by zgromadzić materiały do pracy? Za co mam nienawidzić muzułmanów, których poznałem pracując chociażby w "Przełomie"? Za co nienawidzić czarnoskórego, z którym chodziłem do jednej szkoły?... Ludzie są ludźmi. Można ich podzielić na dobrych i złych, nie inaczej!

Komentarze: Brak komentarzy do tego artykułu.